Znacie bajkę o żółwiu i zającu ?? 🙂 Dla ultrasa morał może być tylko jeden – biegaj wolno i zwyciężaj 🙂
Od Listopada zacząłem budować tzw. bazę tlenową.
Cały miesiąc to wolne wybiegania – treningi od min 1:30h do max 2:30h, bez żadnych sprintów, przebieżek, zabaw, podbiegów – wolno, wolno, wolno.
Biegałem tylko 2-gim zakresie (w 5-cio stopniowej skali) – generalnie wyznacznikiem było tętno. Niestety nie zawsze było to łatwe gdyż mój pas od pomiaru tętna momentami wariował, wskazując czasem grubo ponad 200 :/, gdzie mój max to 175.
Listopad to także powrót do treningu z ciężarami – crossfit, trening obwodowy – zwał jak zwał – ciało trzeba wzmocnić przed kolejnym sezonem.

Listopad w liczbach:
Bieganie – 435 km
Kolarstwo Stacjonarne – 264,56 km
Trening Obwodowy – 3:42h
Kolejny miesiąc:
Do wolnego beigania zacznę wprowadzać podbiegi, lekkie przebieżki – zabawy biegowe. Będę chciał się skupić bardziej na bieganiu w górę – jest plan na to ale zobaczymy jak to wyjdzie 🙂